Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Cienie - Wojciech Chmielarz

Ostatni tom cyklu o Komisarzu Jakubie Mortce pochłonęłam z ogromną przyjemnością. Myślę, że tak właśnie powinna zakończyć się ta pięciotomowa historia. Ktoś morduje żonę i córkę znanego, zabitego gangstera i wrabia w całą sprawę podkomisarza Dariusza Kochana. W tym samym czasie aspirant Sucha próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego gwałtu na młodym chłopaku. Czy komisarz Jakub Mortka pomoże Kochanowi? Kto i dlaczego wrabia go w morderstwo? Czy sprawy Mortki i Suchej się łączą? Fabuła i styl Dla mnie jest to po prostu ambitny kryminał. Pisany porządnym językiem, nieprzekłamany, w którym bohater nie jest supermanem, gdzie dobro nie zawsze zwycięża. Chmielarz tworzy wspaniale wykreowane postaci, do których możemy w łatwy sposób się przywiązać. W jego powieściach dialogi są tak prawdziwe, że wiele razy uśmiechałam się czytając o blokowisku, czy starszych kobietach narzekających na wszystko i wszystkich. "Jakie to prawdziwe", myślałam. Ale, co najważniejsze, autor nie kreuje postac

Włoskie szpilki - Magdalena Tulli

To nie będzie zwyczajna recenzja. No bo jak opowiedzieć o książce nacechowanej tyloma emocjami. O książce, która tak naprawdę nie ma ogromnej akcji, a jeśli się ją dostrzeże, to schodzi ona na dalszy plan. Najważniejsze są tu uczucia, autorka zostawia nas z mnóstwem przemyśleń. Zakończenie za to jest takie, że refleksje jeszcze długo plączą się po głowie. Styl jest przepiękny. Literacki, przenikliwy, oszałamiający. Chociaż jest to powieść cienka, czyta się ją jednym tchem. Pochłania tylko po to, żeby z każdą kartką pragnąć więcej. Główna bohaterka to osoba nierozumiana i odrzucona. Od dzieciństwa daje się jej odczuć, że jest inna i niewarta uwagi. Ta samotność, o której mówi Magdalena Tulli tak przytłacza, że aż boli. We "Włoskich szpilkach" nie brak też wątków rodzinnych i historycznych, co tylko dodaje smaku. Jeśli chcecie poznać coś innego, niż zwyczajna powieść, sięgnijcie. Autor: Magdalena Tulli. Tytuł: "Włoskie szpilki". Wydawnictwo: Nisza. Ocena: 5.

Zapora - Henning Mankell

Kurt Wallander jest jedną z moich ulubionych postaci literackich. Nie wyobrażam sobie czytać innych powieści Mankella bez bohatera, jakim jest ten samotny i często zagubiony człowiek. Skania, październik 1997. Dwie nastolatki z zimną krwią mordują taksówkarza, mniej więcej w tym samym czasie w dziwnych okolicznościach ginie człowiek, a jakiś czas później jedna z morderczyń kierowcy ucieka z aresztu. Czy te sprawy się łączą? Jak poradzi sobie Kurt Wallander? Czy pozornie niepowiązane zdarzenia mogą mieć wpływ na to, co zdarzy się na świecie? Fabuła i styl Chociaż w powieści nie brak akcji miałam takie momenty, w których musiałam odłożyć książkę, żeby zająć się czymś innym. Chwilami odnosiłam wrażenie, że nie jest to ten sam stary, dobry Mankell. Ale były to tylko niewielkie fragmenty. Jak zawsze u tego autora poszczególne fazy śledztwa oddzielają nam podsumowania, zebrania ekipy śledczej, czy konferencje prasowe. Nie brakuje tu także przemyśleń głównego bohatera. W dużej mierze dotyczą

Jedyna - De los Santos

Dobra obyczajówka to taka, którą czyta się bez chwili przerwy. A jak ocenić książkę, którą czyta się długo, problemy w niej są, no cóż, nieco wydumane, ale za to pisana jest wspaniałym stylem? To dopiero jest kłopot! Taisy zostaje odrzucona przez ojca, gdy ma osiemnaście lat. Jej tato jest człowiekiem bezwzględnym i nie uznaje czegoś takiego, jak błąd w życiu córki. Willow ma szesnaście lat i jest przyrodnią siostrą Taisy. Trzymana pod kloszem, bez kontaktu z rówieśnikami, musi odnaleźć się w szkole średniej. Czy da sobie radę? Czy siostry odnajdą wspólny język? Czy ludzie, których kochamy aż za mocno mogą tak samo kochać nas? Fabuła i styl Przyznać muszę, że opisy zarówno uczuć, jak i miejsc, czy postaci wychodzą autorce znakomicie. Bez trudu mogłam wyobrazić sobie płomiennorudą Willow, czy usłyszeć surowy głos ojca obu kobiet. Atutem powieści jest też to, że biegnie ona dwótorowo. Jeden rozdział opowiadany jest przez Taisy, a drugi przez Willow, co sprawia, że patrzymy na wydarzenia

Bezcenny - Zygmunt Miłoszewski

Malarstwo nigdy nie było moją mocną stroną, a już na pewno nie byłam dobra z historii sztuki. Coś wiedziałam, jednak nie na tyle, żeby to był mój konik. Po opisie na okładce książki Zygmunta Miłoszewskiego stwierdziłam, że spróbuję, może dowiem się czegoś nowego, a co najważniejsze, czegoś ciekawego. Doktor Zofia Lorentz zostaje poproszona o przywiezienie do Polski obrazu, który został skradziony nam w czasach II Wojny Światowej. Tym razem jednak musi współpracować z trójką ludzi, którzy są od siebie różni. Czy współpraca się uda? Kto i dlaczego chce zabić czwórkę? Czy miłość może iść w parze z nienawiścią? fabuła i styl Książka jest napisana naprawdę dobrym językiem. Inteligentne dialogi, które potrafiły mnie rozbawić, na korektę nie można narzekać, a poza tym wyraziści bohaterowie. Tylko co z tego, gdy akcja tu gna na łeb, na szyję i z każdą kolejną stroną staje się coraz mniej realna. Już samo to, że premier prosi o kradzież dzieła sztuki, które należy się Polsce, do tego zadania wy