Jedyna - De los Santos

Dobra obyczajówka to taka, którą czyta się bez chwili przerwy. A jak ocenić książkę, którą czyta się długo, problemy w niej są, no cóż, nieco wydumane, ale za to pisana jest wspaniałym stylem? To dopiero jest kłopot!

Taisy zostaje odrzucona przez ojca, gdy ma osiemnaście lat. Jej tato jest człowiekiem bezwzględnym i nie uznaje czegoś takiego, jak błąd w życiu córki. Willow ma szesnaście lat i jest przyrodnią siostrą Taisy. Trzymana pod kloszem, bez kontaktu z rówieśnikami, musi odnaleźć się w szkole średniej. Czy da sobie radę? Czy siostry odnajdą wspólny język? Czy ludzie, których kochamy aż za mocno mogą tak samo kochać nas?

Fabuła i styl
Przyznać muszę, że opisy zarówno uczuć, jak i miejsc, czy postaci wychodzą autorce znakomicie. Bez trudu mogłam wyobrazić sobie płomiennorudą Willow, czy usłyszeć surowy głos ojca obu kobiet.
Atutem powieści jest też to, że biegnie ona dwótorowo. Jeden rozdział opowiadany jest przez Taisy, a drugi przez Willow, co sprawia, że patrzymy na wydarzenia z różnych perspektyw. Nie zgodzę się, że nastolatka jest rozpieszczona, jak dla mnie rozdziały poświęcone dziewczynie były dużo ciekawsze.
Co zatem raziło mnie w "Jedynej"? Najbardziej absurdalny problem, który pojawił się na końcu. Wydało się, dlaczego ojciec jest władczym, surowym mężczyzną nie obdarzającym miłością prawie nikogo. Nie mogę powiedzieć za wiele, bo stracicie przyjemność czytania, ale autorka chyba nie miała pomysłu na to, jak zakończyć obyczajówkę.

Bohaterowie
Taisy jest wciąż stłamszona przez ojca. Mimo tego, że od dawna pełnoletnia, ciągle wydaje się jej, że ten człowiek ma nad nią władzę. Zakochana w koledze ze szkolnych lat próbuje zdobyć miłość przyrodniej siostry. Dobra, opiekuńcza i inteligentna.
Willow to szesnastolatka, dla której ojciec trzymający ją pod kloszem jest wzorem. Choć boi się mu przeciwstawić, to jednocześnie chce być, jak jej rówieśnicy. Z jednej strony ufa ojcu, a z drugiej zaczyna żyć własnym życiem. Inteligentna, interesująca się otaczającym ją światem. Łatwo wpada w tarapaty, jest urocza i bardzo emocjonalna.

Jeśli chcecie, aby obyczajówka zachwyciła was literackim stylem i zaskoczyła nieco wydumanym problemem, zapraszam!

Autor: Marisa de los Santos.
Tytuł: "Jedyna".
Wydawnictwo: Prószyński i S-Ka.
Ocena: 4.

Komentarze

  1. Póki co dużo książek do przeczytania, więc te obyczajówkę odpuszczę.
    Też mam często problem z tym, że styl świetny, ale z fabułą gorzej. No nic, trzeba i w takich sytuacjach sobie radzić :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

recenzje ponownie

Jensen - Rodzina

Pamuk - Biały zamek