Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Dziewczynka z zapalniczką - Mariusz Czubaj

Książki Mariusza Czubaja pochłaniam. Jak zacznę, nie mogę się oderwać i żałuję, że wszystkie już za mną. Emerytowany policjant, Jacek Szymon, zostaje zamordowany. Do sprawy szef oddelegowuje dwóch komisarzy, którzy, delikatnie mówiąc, za sobą nie przepadają. Czy uda się rozwikłać zagadkę śmierci mężczyzny? Co wspólnego ma ze sobą śmierć dziecka i dziwny tatuaż? Czy sprawy z dzieciństwa mogą wpływać na nasze całe życie? Fabuła i styl Jest to piąty tom z cyklu "polski psychopata", który opowiada o policjancie Rudolfie Heinzie. Jednak, gdyby  ktoś nie czytał od początku, nic by się nie stało. Tomy bowiem nie są ze sobą mocno powiązane, a czytelnik jest w stanie połapać się w rozgrywanych wydarzeniach. Co ujmuje  mnie w "Dziewczynce z zapalniczką"? Na pewno realizm. Uwielbiam powieści, w których "biedronka" jest "biedronką", a nie robaczkiem, gdzie "lidl", to "lidl", a nie jakaś dziwaczna nazwa, która niby nikomu nic nie mówi, a j

Piękne kłamstwa - Lisa Unger

Szukałam ciekawej sensacji. Wciągającej, niedługiej, takiej, żeby odmóżdżyć się w weekend. I trafiłam na Lisę Unger... Ridley Jones ma życie niemal idealne. Kochana w dzieciństwie wyrasta na pewną siebie kobietę, która pracuje, ma mieszkanie i dobre perspektywy na przyszłość. Pewnego dnia dostaje list, który burzy jej spokój. Kto go napisał? Czy Ridley jest adoptowana? Co stało się z jej biologicznymi rodzicami? Fabuła i styl To prawda, że powieść czyta się jednym tchem. Jest niedługa, więc przez rozdziały przelatuje się błyskawicznie. Wszystko widzimy z perspektywy Ridley Jones. To ona opowiada nam o wydarzeniach, wraca do dzieciństwa i snuje historię swego życia. Z jednej strony jest to atut, bo możemy wczuć się w postać, ale z drugiej ciągłe zwracanie się "drogi czytelniku", "co myślisz, drogi czytelniku?", "czy wy też tak macie?" było dla mnie infantylne i zwyczajnie głupie. Poza tym, niestety, powieść trąci banałem. Po kilku rozdziałach wiemy, jak to

Biała gorączka - Jacek Hugo-Bader

Staram się czytać reportaże. Czasami jeden rocznie, czasami kilkanaście, zależy. Do Hugo-Badera zabierałam się kilka razy i wreszcie skończyłam. Rosja. Jaka jest? Jak alkohol niszczy człowieka? Ile kosztuje życie w tym ogromnym kraju? Jak ludzie radzą sobie po rozpadzie Związku Radzieckiego? To tylko kilka pytań, jakie stawia autor i jakie ja stawiałam sobie podczas lektury "Białej gorączki". Fabuła i styl Podstawowym problemem książki jest dla mnie wszechobecny chaos. Nie mogłam wdrożyć się w historie opowiadane przez bohaterów. Dla mnie nie miały one często spójności, biegły własnym, czasami dziwnym, torem, żeby nagle się skończyć. Atutem reportażu jest na pewno przeplatanie go z reportażem z 1957 roku, który opowiada o tym, jak będzie wyglądać świat za pięćdziesiąt lat. Przyznam, że autor miał sporo racji. Poza tym Jacek Hugo-Bader dotarł do ludzi naprawdę pokrzywdzonych przez los, takich, z którymi niewielu miałoby chęć i odwagę porozmawiać. Opowiada bez ogródek o trudnoś