North - Szeptacz
"Bestselery to nie są dobre książki. To książki, które się dobrze sprzedają" - to będzie najtrafjniejszy początek tej recenzji. Siedmioletni Jake wraz z ojcem przeprowadza się do malutkiego miasteczka. Zamieszkują w dziwnym domu, w którym nie czują się za dobrze. Chłopiec opowiada ojcu, że nocami ktoś pod jego oknami szepcze. Okazuje się też, że w sennej mieścinie dwadzieścia lat wcześniej grasował morderca o pseudonimie "Szeptacz". Czy zwyrodnialec ma swojego naśladowcę? Czy ojciec i syn odnajdą spokój i szczęście? Fabuła i styl Narrację książki ciężko ustalić. Czasami wydarzenia opowiada nam Jake, czasami jego ojciec, a jeszcze innym razem staje się ona trzecioosobowa. Wprowadza to niepotrzebne zamieszanie. Na domiar złego jeśli narratorami są Jake i jego ojciec, to czytamy dwa razy o tych samych wydarzeniach, a autor podobnie opisuje perspektywę chłopca i dorosłego mężczyzny. W ogóle uważam, że North miał kilka pomysłów, wszystkie pozaczynał, a żadnego nie skończ