Koomson - Kobieta, którą kochał

Spodziewałam się troszkę czegoś innego, ale właściwie nie było tak źle.

Libby i Jack są udanym małżeństwem. Podczas, kiedy kobieta ulega wypadkowi i ich związek zostaje wystawiony na niejedną próbę, kobieta zaczyna zastanawiać się, dlaczego pierwsza żona Jacka zmarła? I czemu nigdy o niej nie rozmawiają? Czy dowie się prawdy? I czy Libby dla Jacka jest tą drugą?

Fabuła i styl
Narracja powieści to trzy perspektywy: Jacka, Libby i pamiętniki Eve. Czasami jeszcze głos zostaje oddany Harriet - teściowej Libby - lecz jest to sporadyczne. I to był bardzo dobry zabieg. Poznajemy wszystkie wydarzenia takie, jakimi widzą je bohaterowie, możemy jednym współczuć, innym kibicować, nad jeszcze innymi się litować. Ale, nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie "doczepiła".
Mianowicie pamiętniki pierwszej żony głównego bohatera. Były zdecydowanie za długie, opisywane w nich sytuacje rozwleczono do granic możliwości, a naprawdę nie było o czym pisać... Przez to bohaterka staje się męcząca, nudna i nijaka i ja nie potrafiłam jej współczuć. Mało tego, uważam, że powiązania rodzinne i wynikające z tego sytuacje są naprawdę dość mocno naciągnięte.
Jednak czyta się jednym tchem, głównie ze względu na prosty, lecz nie prostacki styl.
Co do korekty, mam mieszane uczucia, bo według mnie chodzimy po molo, a nie po molu, a jork, to raczej ma włosy, a nie sierść, chociaż tu to akurat pretensje mam do autorki. Nie trzeba być kynologiem, żeby to wiedzieć.

Bohaterowie
Libby to kobieta, która po wypadku jest pełna traum. Jednocześnie bardzo kocha swojego męża i jest w stanie poświęcić się dla rodziny. Wykształcona, inteligentna i oczytana bardzo nie chce być tą drugą, nie pragnie zostać substytutem, lecz chce miłości i uwagi ze strony Jacka.
Jack, mężczyzna troskliwy, ale strzegący swoich tajemnic jak źrenicy oka. To brak rozmów i szczerości sprawia, że jest zamknięty w sobie.
Eve, pierwsza żona Jacka. Niestety polubiłam ją najmniej, a sytuacja, w którą się uwikłała momentami była dla mnie tak nierealna, jak to, że kiedyś zatańczę w balecie.

Jeśli chcecie książkę, którą przeczytacie jednym tchem i spodoba wam się jej styl, polecam!

Autor: Dorothy Koomson
Tytuł: "Kobieta, którą kochał"
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 4,5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

recenzje ponownie

Jensen - Rodzina

Pamuk - Biały zamek